Z początkiem przyszłego roku, zgodnie z zamierzeniami rządu, ma przestać istnieć instytucja Rzecznika Finansowego, jako niezależna jednostka organizacyjna. Obecne funkcje Rzecznika Finansowego ma przejąć dział w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. O tym, jak bardzo Biuro Rzecznika Finansowego jest potrzebne często zdesperowanym klientom banków i innych instytucji finansowych, świadczy gwałtowny wzrost próśb o interwencję i skarg, jakie masowo wpływają do tego Biura. Rzecznik Finansowy przewiduje, że na koniec tego roku ilość wniosków o interwencję w segmencie samych kredytów, a szczególnie kredytów hipotecznych na zakup mieszkań, domów i innych nieruchomości może osiągnąć pułap około 10.000 zgłoszeń. Na uruchomioną przez Biuro Rzecznika Finansowego infolinię, czynną codziennie w godz. 9:00 do 16:00 dzwoni po kilkaset osób potrzebujących porady specjalistów i ekspertów finansowych, Osoby te niejednokrotnie wyrażają obawę, że nie są w stanie same, bez fachowej pomocy załatwić z bankiem takie sprawy, jak wakacje kredytowe, zmiany w sposobie spłacania rat kredytowych, wychwycone błędy w umowie kredytowej czy zwrot nadpłaconych kredytów w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego na zakup mieszkania, domu lub innej nieruchomości.

Nic dziwnego, więc, że liczne podmioty występujące na rynku usług finansowych z zainteresowaniem, ale i niepokojem obserwują zapowiadaną przez rząd fuzję urzędu rzecznika finansowego z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Komu najbardziej zależy na likwidacji Biura Rzecznika Finansowego?

Na tak postawione pytanie większość obserwatorów i analityków rynku usług finansowych, jednogłośnie odpowiada, że banki. Obecny Rzecznik Finansowy, mocno naraził się takim bankom, jak Millenium, Stantander, Raiffeisen i Bank Handlowy, a więc tym największym, bo zaczął stosować wobec nich prawnie mu przysługujące narzędzia dyscyplinujące i kierować do sądów sprawy, które uznał za nieuczciwe praktyki rynkowe. Liczne, poświęcone usługom finansowym media piszą i mówią, że w ten sposób Rzecznik Finansowy naraził się potężnemu lobby bankowemu.

Jak wiadomo Rzecznik Finansowy jest instytucją, której zadaniem jest wspieranie słabszej strony w stosunkach finansowych, a więc klientów banków, kredytobiorców oraz ubezpieczonych w sporach z bankami, instytucjami pożyczkowymi i ubezpieczalniami. Ma on do dyspozycji wachlarz instrumentów od poradnictwa udzielanego konsumentom usług finansowych do występowania do sądu w obronie praw klientów. Instytucja ta powstała w trzy lata po aferze Amber Gold, jako jedno z zabezpieczeń ze strony państwa przed dopuszczeniem do podobnych afer.

Wzmożenie działań Rzecznika Finansowego nastąpiło, gdy w 2018 roku wybuchła podobna, lecz dużo większa niż Amber Gold, afera największej firmy windykacyjnej GetBack. Podczas, gdy w wyniku afery Amber Gold ucierpiało ponad 18 tys. oszukanych osób na łączną kwotę ponad 850 mln zł, to afera GetBack mimo, że dotkniętych nią zostało „tylko” 9 tys. osób, to łączne ich straty przekroczył 2,5 mld zł.

Obserwatorzy i analitycy rynku usług finansowych coraz częściej alarmują o wzrastającej z roku na rok ilości oszustw, missellingu i przypadków łamania praw konsumenta. Niestety, nawet największe banki, firmy finansowe i ubezpieczyciele też nie są wolne od przypadków podważających ich wiarygodność. Czy włączenie instytucji Rzecznika Finansowego w strukturę UOKiK będzie skutkowało zadowalającą obroną kredytobiorców i klientów banków i innych podmiotów rynku usług finansowych, to się dopiero okaże.